fbpx

Wyjazd kamperem do Albanii - Odryj Bałkany na Kołach z Baltic Kamper !

Zanurz się w magicznej podróży kamperem przez Chorwację, Albanię i Macedonię - malownicze miasta, złote plaże, smaki bałkańskiej kuchni i spotkania z historią. Odkryj uroki parków narodowych, nocuj pod gwiazdami, i stwórz wspomnienia, których nigdy nie zapomnisz.

W tym roku na główny cel naszego urlopu wybieramy Albanię. Od dawna chodziła nam po głowie ale zawsze jakoś tak była nam nie po drodze. Słyszeliśmy dużo dobrego o tym kierunku, o raju dla karawaningu, o możliwości nocowania na „dziko”, o pięknych widokach i sympatycznych gościnnych ludziach….. Postanowione jedziemy do Albanii i nie tylko 🙂 . 

albania kamperem baltic kamper
Na nasz pierwszy nocleg wybieramy „parking dla kamperów” w Austrii. Lubimy to miejsce i praktycznie zawsze kiedy jest po drodze zatrzymujemy się tutaj. Opłata 10 € za 24h – płatność tylko gotówką – GPS 47.645506, 15.631265 .
Następnego dnia wyruszamy w dalszą podróż. Późnym popołudniem docieramy do Chorwacji. Na kilka dni zatrzymujemy się na super kempingu Nevio w okolicy Orebic. Pięknie położony kemping w bliskiej odległości od centrum miasta, z basenem, plażą i co najważniejsze dla nas akceptujący psy. Niestety nawet po sezonie jest mocno obłożony, także należy zrobić wcześniej rezerwację. 
Piękna wrześniowa, a wręcz upalna pogoda pozwoliła nam na korzystanie ze wszystkich uroków kempingu i okolicy. Z Orebic wybraliśmy się promem na Korculę. 
Po kilku dniach odpoczynku ruszamy dalej w drogę, w końcu nasz główny cel to Albania. Po drodze zatrzymujemy się w kilku miejscach : 
  • Tunel Dingac – znajdujący się w okolicy miejscowości Potomje ma długość około 1,5 kilometra. Znajdują się tutaj winnice słynące z produkcji wina o tej samej nazwie. Został zbudowany w latach 70-tych XX wieku, aby ułatwić transport wina z winnic w Zatoce Dingac do Potomje. Dziś tunel jest otwarty dla turystów i można go przemierzyć pieszo, rowerem lub samochodem w tym kamperem.
    W ciemnościach tunelu można zobaczyć liczne stalaktyty i stalagmity, które dodają mu jeszcze większego uroku. Po opuszczeniu tunelu Dingac można podziwiać piękne widoki na Zatokę, która otacza winnice uprawiające winogrona odmiany Plavac Mali, z którego powstaje słynne chorwackie wino Dingac.
  •  Winiarnia Matusko – świetne miejsce z możliwością degustacji lokalnych win. Można również zwiedzić podziemia i dokonać zakupów. 
  •  ” Zatoka umarłych hoteli ” – okolice miejscowości Kupari.
Póznym wieczorem docieramy do Czarnogóry. Zostajemy tutaj tylko na jeden nocleg. A rano śniadanie, kąpiel w Zatoce Kotorskiej i dalej w drogę. GPS 42.48760, 18.650953 . Opłatę uiszcza się w barze na plaży po przeciwnej stronie parkingu. 
Naszym pierwszym punktem wycieczko po Albanii było Jezioro Szkoderskie. Nocujemy na kempingu – Camping Lake Skodra Resort – a w zasadzie przed kempingiem bo ku naszemu zdziwieniu nie było żadnego wolnego miejsca w  środku. Kemping to zdaje się najlepszy kemping w Albanii i dlatego cieszy się wielką popularnością. Jest opcja nocowania na trawiastym placu przed kempingiem. Koszt ok. 10 € za noc. W zamian mamy możliwość korzystania ze wszystkich atrakcji i sanitariatów kempingu. Znajduje się tutaj również restauracja z bardzo dobrym jedzenie w przystępnych cenach. 
Położenie kempingu daje możliwość organizacji jednodniowych wycieczek po okolicy. Można to robić na własną ręką albo skorzystać z wielu zorganizowanych wyjazdów. Wycieczki takie można rezerwować bezpośrednio na kempingu.
My wybraliśmy własny środek transportu i ruszyliśmy zobaczyć jezioro Koman oraz wioskę Theth.
  • Jezioro Koman – to jedno z najładniejszych miejsc w Albanii. Rozległy akwen otoczony ze wszystkich stron wysokimi, górskimi szczytami często porównywany jest  do norweskich fiordów. Organizowane są tutaj rejsy po wodach jeziora, które zapewniają  niezapomniane wrażenia
  • Wioska Theth to niewielka wioska położona w dolinie w samym sercu Gór Północnoalbańskich, zwanych też Górami Przeklętymi. Piękne widoki po drodze rekompensują trudy drogi dojazdowej. 

Jezioro Koman

Wioska Theth

Po kilku dniach spędzonych nad jeziorem Szkoderskim ruszamy w dalszą podróż. Naszym punktem jest półwysep Rodonit. Na samym końcu drogi znajduje się parking na którym spędziliśmy spokojną noc. Niedaleko parkingu znajduje się piaszczysta plaża.  Niestety nie była za czysta a dodatkowym problemem były bezpańskie psy. Niemniej sam półwysep jest bardzo malowniczy. Bezpośrednio z parkingu prowadzi ścieżka którą dojdziemy do ruin fortyfikacji.
Następnego dnia wyruszamy w dalszą podróz. Nasz kierunek to miejscowość Berat. 
Berat – nazywane również miastem tysiąca okien, wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 2008 r. Zostawiamy kampera w centrum miasta na płatnym parkingu i ruszamy piechotą zwiedzać. Berat to miasto muzeum, nazywane miastem tysiąca okien ze względu na charakterystyczne usytuowanie na zboczu wzgórza białe domy z ciemnobrązowymi oknami. Zjedliśmy tutaj pyszny obiad w restauracji polecanej przez Roberta Makłowicza – Antigoni. 
Na nocleg zatrzymujemy się na „parkingu dla kamperów”.  Znajdują się tutaj toalety, prysznice oraz miejsce serwisu dla kamperów. Duży plus to bliskość plaży. Jest wąska i kamienista ale za to woda była krystaliczna i bardzo ciepła. GPS 40.3282, 19.4579
Dalej w drogę – nasz cel to przejazd przełęczą Llogara. Co za widoki … To jedna z najpiękniejszych dróg widokowych w Europie, a z punktu widokowego rozpościera się przepiękna panorama. 
Na nocleg zjeżdzamy w okolice miasta Himare. Znajdujemy miejsca na parkingu tuż koło plaży. GPS 40.10986, 19.72263
Następny dzień rozpoczynamy od leniwego śniadania w restauracji zlokalizowanej naprzeciwko parkingu na którym spędziliśmy noc. Później leżakowanie i kąpiel w morzu. Plaża czysta z leżakami codziennie sprzątana. W południe ruszamy dalej. Nasz cel to „błękitne oko” . 
Błękitne oko czyli Syri i Kalter to wywierzysko czyli miejscem, gdzie woda wypływa naturalnie spod ziemi i  płynie  dalej jako rzeka.  Syri i Kalter jest tym bardziej specyficzne, że woda wypływa tu z głębokiego krateru i bije pod sporym ciśnieniem. W ciągu sekundy wypływa tu pokaźna ilość wody i co ciekawe ta objętość zmienia się w czasie. Jak głosi tabliczka informacyjna w roku 1980 było to 3,8 m3/sek, w 2012 wypływało mniej, bo tylko 1,4 m3, ale w 2005 spod ziemi wypompowywane było 7,5 metra sześciennego wody w każdej sekundzie. Wody o temperaturze 10 stopni Celsjusza. 
Kampera zostawiliśmy na parkingu skąd pieszo dociera się do źródła. Można wynająć tutaj elektryczną hulajnogę. Na miejscu znajduje się restauracja. 
Na nocleg zjechaliśmy do miejscowości Gjirokaser . GPS 40.0891, 20.1389
Następnego dnia jedziemy zobaczyć następną atrakcję przyrodniczą Albanii. 
Gorące źródła w Benje oraz kanion Lengarices. Piękne miejsce z możliwością kąpieli w gorących źródłach, podziwiania widoków i spacerem dnem kanionu brodząc w rzece. Przyjemne wytchnienie od upału. Na nocleg zostaliśmy na parkingu bezpośrednio przy rzece. 
Dalej w drogę. Obieramy kierunek jazdy na wschód i docieramy do Jeziora Ochrydzkiego.
Jezioro Ochrydzkie wraz z otaczającym je regionem wpisane jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO od 1979 roku. Na brzegach jeziora zachowało się wiele zabytków m.in. sięgających okresu średniowiecza. 
Na nocleg zatrzymujemy się na Campside Arbi GPS 40.9012, 20.7098 . Miejsce godne polecenia. Po pierwsze lokalizacja : przy samej plaży, po drugie sanitariaty i otoczenie bardzo czyste a po trzecie przepyszna restauracji na terenie kempingu.
Zaletą położenia kempingu jest również bliskość granicy z Północną Macedonią. Nie mogliśmy odmówić sobie przyjemności odwiedzenia tego kraju a dokładnie miejscowości Ochryd. Przejazd przez mała granicę przebiegł bardzo sprawnie. 
Miasto Ochryda jest najpiękniejszym miastem w Macedonii. 
Czas pomału obierać kierunek „dom”. Środkową częścią Albanii kierujemy się ponownie na północ tego kraju. Zatrzymujemy się ponownie na kilka dni na kempingu Camping Lake Skodra Resort. Tym razem udaje nam się wjechać do środka kempingu. 
Po kilkudniowym odpoczynku wyruszamy w dalszą powrotną drogę. Przejeżdżamy przez Czarnogórę i zatrzymujemy się na nocleg w Chorwacji niedaleko miejscowości Ston. Tradycyjnie zajadamy się tutaj „mulami” i nie tylko. 
Polecamy :
  • restauracja – Konoba Dardin w samym centrum Ston
  • kemping Prapratino – pięknie położony kemping z mnóstwem drzew oliwnych i dostępem do plaży. Plaża piaszczysta !
Dalej w drogę. Na kilka następnych dni zatrzymujemy się na kempingu – Camping Stobrec Split. Bardzo wysokiej jakości kemping z atrakcjami, z osobną plażą dla psów, strefą SPA i basenami zewnętrznymi. Atrakcyjnie położony w bliskiej odległości od Splitu. My wybraliśmy się rowerami.
Czas żegnać wakacje …. na noclegi po trasie zatrzymujemy się :
  1. Niedaleko granicy chorwacko – austryjackiej odkryliśmy piepiękny, na bardzo wysokim poziomie parking dla kamperów przy Terme Tuhelj. Przy uiszczaniu opłaty za parking dostajemy zniżkę na korzystanie ze wszystkich basenów. 
2. Nocujemy na dziko z pomocą park4night przy jeziorze Neusiedl am See w Austrii. Na zakończenie naszej wyprawy oglądamy spektakularny zachód słońca nad jeziorem.

Albania .....

Kończymy naszą kolejną urlopową wyprawę. Naszym głównym celem była Albania, ale nie mogliśmy sobie odmówić sentymentalnego pobytu w Chorwacji. Co do Albanii to piękny wciąż rozwijający się kraj. Budzi skrajne emocje od zachwytu do odstraszenia ilością śmieci. Przyroda piękna, ludzie sympatyczni, dobre jedzenie i możliwość nocowania na dziko - polecamy Wam nie tylko kamperem.